Cudowne leczenie raka Jimmy'ego Cartera też zadziałało na mnie

Czasami wydaje się, że uzyskanie oczekiwanego wyniku po przeżyciu raka jest jak udział w programie ochrony świadków. Powrót do zdrowia to radosna wiadomość, ale nie jest to automatycznie szczęśliwe zakończenie. Jasne, lubisz wierzyć, że jesteś bezpieczny. Czasami nawet zapominasz, w jakim niebezpieczeństwie byłeś. Ale zawsze jest strach. Strach, że odnajdzie cię mściwy zabójca. Mówisz o swojej chorobie w kategoriach częstości nawrotów i liczby lat. Ale co by było, gdyby oprócz niesamowitego wyczynu kontynuowania życia mógłbyś również wyeliminować to bolesne napięcie ”i szybko?
Kiedy na początku tego tygodnia 91-letni były prezydent Jimmy Carter ogłosił na swojej klasie w szkole niedzielnej w Georgii, że „lekarze stwierdzili, że nie potrzebuję już żadnego leczenia” z powodu raka; na całym świecie słychać było okrzyki wielbicieli i sympatyków. To nie była tylko dobra wiadomość ”, wydawała się niesamowita.
W końcu w sierpniu zeszłego roku Carter ujawnił, że ma czerniaka, który dał przerzuty do wątroby i mózgu. Powiedział też, że rozpoczyna cykl leczenia, który obejmuje połączenie promieniowania i nowszego protokołu ”lek immunoterapeutyczny o nazwie Keytruda, który stymuluje własny układ odpornościowy jego organizmu do walki z rakiem.
Do grudnia, był w stanie ujawnić, że jego najnowszy rezonans magnetyczny „w ogóle nie wykrył raka”. A teraz, chociaż jego rzecznik mówi, że „w razie potrzeby wznowi leczenie”, wydaje się, że jego obecny harmonogram jest wolny od wlewów narkotyków. To nie jest tylko cudowny zwrot. Tak właśnie powinno wyglądać dla coraz większej liczby z nas.
Komórki rakowe mogą się szybko poruszać. W przeciwieństwie do tego leczenie raka może działać frustrująco powoli ”i często z szeregiem wyczerpujących skutków ubocznych. Od dziesięcioleci standardowe założenie jest takie, że poważna diagnoza to miesiące wypadania włosów, utraty wagi i wymiotów. To się teraz zmienia i ta zmiana oferuje nie tylko możliwość uwolnienia się od choroby, ale także od lęku. Wiem z pierwszej ręki.
Pięć lat temu ”rok po udanej początkowej operacji” ponownie zdiagnozowano czerniaka, tym razem na etapie 4. Miałem szczęście zapisać się na wczesne badanie kliniczne dotyczące kombinacji leków immunoterapeutycznych, Yervoy i Opdivo, aby uruchomić system obronny mojego organizmu, aby rozpoznał i zabił moje komórki rakowe.
Zaledwie kilka dni po pierwszym zabiegu zobaczyłem widoczny guz pod skórą, który zaczął się kurczyć. Podczas pierwszego zestawu skanów, 12 tygodni później, nie wykazałem żadnych objawów choroby. Siedziałem tak od czterech lat - i liczę. Ponieważ brałem udział w badaniu, mój przebieg leczenia był długi; ale dla wielu pacjentów cykl immunoterapii może obejmować zaledwie cztery wlewy rozłożone w ciągu zaledwie trzech miesięcy.
I pamiętaj, mówimy tutaj o leczeniu zaawansowanego raka ”rak taki jak Carter i mój. Kiedy moi lekarze opublikowali wczesne wyniki mojej próby trzy lata temu, rzucały się we mnie słowa „szybka” i „trwała” regresja guza u pacjentów, u których udało się zareagować. Dzieje się tak dlatego, że układ odpornościowy, jak każdy z nas zaznajomiony z zasadami szczepień może ci powiedzieć, uczy się, rozumie i „niezwykle” pamięta. I to jest szybkie studium.
Decyzja Cartera, aby być tak publiczną ze swoim doświadczeniem, była źródłem nadziei i edukacyjną okazją dla hrabiny, która stawia czoła podobnie przerażającym diagnozom. Ale chociaż immunoterapia daje obecnie obiecujące wyniki nie tylko w przypadku czerniaka, ale także raka płuc, nerek i innych nowotworów, nadal nie jest ona szeroko stosowana ani w przypadku każdego raka. Nie każdy kwalifikuje się do tego, a wśród tych, którzy to robią, wyniki nie zawsze są tak decydujące, jak były to Carter. Jednak nastąpiła zmiana w postrzeganiu leczenia raka przez lekarzy i pacjentów, co jest niezaprzeczalnie ekscytujące.
Wielu z nas, jako sceptycznych konsumentów branży medycznej, ma z nią konflikt. Zastanawiamy się, czy leczenie jest zbyt agresywne, zbyt inwazyjne, trwa zbyt długo ”i martwimy się, że to nie wystarczy. Ja też to robiłem, ale teraz już nie. W ten sam sposób, w jaki nigdy nie boję się, że zachoruję na polio, nie martwię się o nawrót czerniaka. Wierzę, że dzięki nauce moje ciało teraz wie, co robić. Myślę, że Carter też.
Gugi Health: Improve your health, one day at a time!