20 procent zakupów owoców morza nie jest tym, za co myślisz
Myślisz, że dostajesz dużo dzikiego łososia? To, co możesz dostać, jest oszukane, sugeruje raport opublikowany w środę przez organizację non-profit Oceana. Według raportu, oszustwa i błędne etykietowanie owoców morza szerzą się w całej branży i występują na każdym etapie procesu - od łodzi rybackich lub farm po sklepy spożywcze i restauracje.
Aby zbadać rozpowszechnienie oszustw związanych z owocami morza w okolicy świat, Oceana przeanalizowała ponad 200 wcześniej opublikowanych badań z 55 krajów. W sumie w tych badaniach przetestowano ponad 25 000 próbek owoców morza.
Średnio około 20% tych próbek było sprzedawanych jako coś innego niż w rzeczywistości. Co więcej, 58 procent fałszywych próbek okazało się gatunkami, które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia z powodu pasożytów, chemikaliów środowiskowych, wyższego ryzyka alergii lub innych potencjalnych zagrożeń.
Wyniki również były spójne: każdy badania, ale w jednym z nich znaleziono dowody na oszustwa dotyczące owoców morza na pewnym etapie łańcucha dostaw, niezależnie od tego, czy zdarzyło się to podczas wyładunku, pakowania, przetwarzania, importu lub eksportu, dystrybucji, sprzedaży hurtowej czy detalicznej.
wskaźnik oszustw był nawet wyższy niż szacunki globalne: około 28 procent, zgodnie z połączeniem badań opublikowanych od 2014 roku. W tym przypadku rybami, które najprawdopodobniej były błędnie oznakowane, były lucjan, grouper i łosoś.
„ Czasami zamienia się rybę o niższej wartości, na przykład hodowlaną tilapię lub sum azjatycki ”- mówi Beth Lowell, dyrektor ds. Kampanii oszustw w owocach morza w Oceanie. (Raport wykazał, że na całym świecie sum azjatycki został zastąpiony przez 18 różnych rodzajów droższych ryb). „Innym razem jest to podobny rodzaj ryby, która może mieć inny stan ochrony lub limity połowowe”. Na przykład w 2015 roku restauracja sushi w Santa Monica została przyłapana na sprzedaży zagrożonego wyginięciem mięsa wieloryba w postaci tłustego tuńczyka.
Pomijanie łososia hodowlanego jako dzikiego jest również bardzo powszechne w Stanach Zjednoczonych, mówi Lowell. Wraz z pełnym raportem Oceana opublikowała na swojej stronie internetowej interaktywną mapę wyników oszustw w całym kraju i na świecie.
Lowell twierdzi, że oszustwa dotyczące owoców morza mogą być trudne do wyłapania na poziomie konsumenta, co dlatego Oceana i inne organizacje walczą o lepsze przepisy i większą odpowiedzialność w branży. Ale do czasu przyjęcia tych zasad, mówi, oto kilka rzeczy, które możesz zrobić, aby zmniejszyć swoje szanse na zakup fałszywych ryb:
„Im częściej owoce morza przechodzą z rąk do rąk lub przemieszczają się w dół złożonego łańcucha dostaw, jest więcej możliwości oszustw związanych z owocami morza ”- mówi Lowell. Poza tym łatwiej jest przekazać części ryby - jak filet z usuniętą łuską i głową - jako różne gatunki. „Kupowanie całej ryby na targu i zlecenie im przygotowania jej dla Ciebie to dobry sposób, aby wiedzieć, co kupujesz” - dodaje Lowell.
Niezależnie od tego, czy jesteś w restauracji, czy w supermarkecie, upewnij się, że osoby sprzedające owoce morza mogą powiedzieć, gdzie i jak zostały złowione. „Jeśli nie mogą podać podstawowych informacji o produkcie, możesz chcieć czegoś innego” - mówi Lowell.
„Jeśli zobaczysz dzikiego łososia z Pacyfiku, który sprzedaje się za 6,99 USD za funt, może to nie być w rzeczywistości bądź dzikim łososiem z Pacyfiku ”- mówi Lowell. „Jeśli cena wydaje się zbyt dobra, aby była prawdziwa, często tak jest.”
Wiele restauracji - a nawet sieci supermarketów, takie jak Wegman's i Whole Foods - wymaga, aby sprzedawane przez nie owoce morza były pozyskiwane w sposób odpowiedzialny i prześledzone od początku do końca i powinny być w stanie dostarczyć konsumentom tych informacji. Kupując paczkowane mrożone owoce morza, poszukaj również tych informacji na etykietach. „Niektóre marki używają kodów QR, które można zeskanować, aby zobaczyć drogę, jaką przebyła ryba, aby dostać się na talerz” - mówi Lowell.
Niektóre z tych oszukańczych przypadków miały miejsce, ponieważ istniejące przepisy nie są dobrze egzekwowane . Inne są całkowicie legalne.
Na przykład 66 różnych gatunków może być sprzedawanych jako grouper w Stanach Zjednoczonych, co sprawia, że ludzie prawie nie wiedzą, co kupują. Raport stwierdza, że „chociaż prawo nie zostało złamane w tych przypadkach”, stwierdza raport, „niejasne zasady etykietowania mogą potencjalnie oszukiwać konsumentów, szkodzić ich zdrowiu lub czynić ich nieświadomymi akcesoriami do nielegalnych lub szkodliwych dla środowiska praktyk połowowych lub akwakultury”.
We wszystkich okolicznościach potrzebne są lepsze przepisy, mówi Lowell. Na początku tego roku prezydencka grupa zadaniowa zaproponowała zasadę, która wymagałaby identyfikowalności 13 rodzajów ryb i owoców morza „zagrożonych” od momentu złowienia lub odłowu do momentu dotarcia do granicy ze Stanami Zjednoczonymi. Lowell mówi, że to dobry pierwszy krok, ale ten raport pokazuje, że to wciąż za mało.
„Walka z oszustwami w zakresie owoców morza musi obejmować wszystkie owoce morza i rozciągać się z łodzi na talerz” - mówi. „Konsumentom nie powinno być tak trudno wiedzieć, jakie ryby jedzą i mieć pewność co do tego, co znajduje się na etykiecie lub w menu”.
Gugi Health: Improve your health, one day at a time!